A skąd ja mam, kurwa, wiedzieć? Nie klikajcie na serio w takie pierdoły, bo życie to zbiór przypadków, które nie mają większego sensu, a przepowiednie czasami się sprawdzają, ponieważ nimi też rządzi przypadek i po prostu czasem ktoś trafi w coś.
To tak, jakbym nagrywał rzucanie piłką do kosza, trafił za siódmym razem, wyciął fragment sukcesu i wstawił do sieci jako MISTRZ KOSZA. Czy nim jestem? Nie. Czy można tak zmanipulować rzeczywistość? Oczywiście.
Jedzcie pyszne rzeczy, odnoście się do innych z szacunkiem, bądźcie odpowiedzialne i dbajcie o siebie oraz w miarę możliwości o innych. I pamiętajcie, że życie to zbiór przypadków, w których my jesteśmy promilem tysięcznej procenta.
Mi zmienienie perspektywy z ja – centrum świata na ja – przecinek wszechświata bardzo pomogło. Z jednej strony poczułem swoją niewątpliwą małość, ale z drugiej poczułem, że świat składa się z takich małości, jak ja. Zminimalizowało to moje poczucie odpowiedzialności za losy świata i było punktem wyjścia do wciąż trwającego procesu akceptacji swojej sytuacji rozumianej ogólnie, jako suma stanu psychicznego, cielesności, historii osobistej.
Odpowiadając na tytułowe pytanie: chuj raczy wiedzieć. Ja polecam jednak, zamiast myśleć o ogóle, skupić się na szczególe, ponieważ – co będę powtarzał do znudzenia – to w nich tkwią najpiękniejsze i najważniejsze szczegóły.
Trzymam za Ciebie kciuki.
Bardzo lubię czytać twoje przemyślenia tutaj
Tez trzymam za Ciebie kciuki 😌 powodzonka
Wspaniałe podsumowanie „chuj raczy wiedzieć” – totalnie się z tym zgadzam 🙂